Co dalej?
Co dalej?
Cześć,
Gramy dopiero od jakichś 4 miesięcy, a obecnie nie mamy pojęcia co dalej. Zaczęliśmy od Wsiąść do pociągu, które jako pierwsza w życiu planszówka nowoczesna tak nas oszołomiła, że mamy łącznie 7 map Po czasie niestety okazuje się, że dla nas to nieco za prosta mechanika i chętnie sięgamy po nią głównie na większych spotkaniach.
Dalej poszły 4 fantastyczne tytuły:
Robinson Crusoe - choć po rozegraniu wszystkich scenariuszy już nas znużył;
Terraformacja Marsa - absolutnie fantastyczna!
Everdell - nowa w kolekcji, zachwycająca, choć zobaczymy jak będzie, bo już po kilku rozgrywkach szukamy do niej dodatków dla urozmaicenia;
Na skrzydłach - też nowa, podobna sytuacja co z Everdell.
Całkowicie nie siadły nam za to gry z negatywną interakcją (Blood Age, Cyklady). Oprócz tego, co pewnie widać po tytułach, które się spodobały, bardzo jemy oczami. Czy na podstawie tych tytułów macie jakiś pomysł, w którą stronę iść dalej? Myślimy o Posiadłości szaleństwa, ale jakoś nie jesteśmy do końca przekonani...
Dobre skalowanie jest dla nas dosyć ważne - najczęściej gramy we 2 osoby, ale regularnie mamy też okazję do gry w 4-6 osób
Gramy dopiero od jakichś 4 miesięcy, a obecnie nie mamy pojęcia co dalej. Zaczęliśmy od Wsiąść do pociągu, które jako pierwsza w życiu planszówka nowoczesna tak nas oszołomiła, że mamy łącznie 7 map Po czasie niestety okazuje się, że dla nas to nieco za prosta mechanika i chętnie sięgamy po nią głównie na większych spotkaniach.
Dalej poszły 4 fantastyczne tytuły:
Robinson Crusoe - choć po rozegraniu wszystkich scenariuszy już nas znużył;
Terraformacja Marsa - absolutnie fantastyczna!
Everdell - nowa w kolekcji, zachwycająca, choć zobaczymy jak będzie, bo już po kilku rozgrywkach szukamy do niej dodatków dla urozmaicenia;
Na skrzydłach - też nowa, podobna sytuacja co z Everdell.
Całkowicie nie siadły nam za to gry z negatywną interakcją (Blood Age, Cyklady). Oprócz tego, co pewnie widać po tytułach, które się spodobały, bardzo jemy oczami. Czy na podstawie tych tytułów macie jakiś pomysł, w którą stronę iść dalej? Myślimy o Posiadłości szaleństwa, ale jakoś nie jesteśmy do końca przekonani...
Dobre skalowanie jest dla nas dosyć ważne - najczęściej gramy we 2 osoby, ale regularnie mamy też okazję do gry w 4-6 osób
Re: Co dalej?
Teraformacja marsa nie do końca pasuje mi do jedzenia oczami ale od siebie mogę polecić
Tzolkin - work and placement z bardzo ciekawym gimikiem z kołami zębatymi ale też jest naprawdę dużo kombinowanie w tej grze, podstawka jest od 2 do 4 osób, dodatek rozszerza to do 5 osób ale obecnie nie jest dostępny
Brass birmingam świetna gra gdzie są specyficzne zależność między graczami, tutaj akurat maks do 4 osób, według mnie też bardzo dobrze się skaluje
Tzolkin - work and placement z bardzo ciekawym gimikiem z kołami zębatymi ale też jest naprawdę dużo kombinowanie w tej grze, podstawka jest od 2 do 4 osób, dodatek rozszerza to do 5 osób ale obecnie nie jest dostępny
Brass birmingam świetna gra gdzie są specyficzne zależność między graczami, tutaj akurat maks do 4 osób, według mnie też bardzo dobrze się skaluje
Re: Co dalej?
W sumie startowalem dosc podobnie do was. Robinson jednak poszedl w odstawke ze wzgledu na depresyjny klimat. Gra ciagle kopie Cie po dupie a nie tego z zona szukalismy.
Terraformacja po wielkim wow po kilku partiach zaczela meczyc czasem rozgrywki na dwie osoby.
Everdell niby ladny ale czegos brak. Cyklady nam nie podeszly strasznie. Posiadłosc niestety też.
Zaczynalismy tez od Agricoli ale z czasem zmeczyla nas krotka kolderka i przeskoczylismy na Kawerne
Jednak z rzeczy ktore u nas siadły i zejsc nie moga to Great western trail super euro. Fanem westernow nie jestem ale puszczamy z żona muzyke country i wesolo pedzimy bydlo do Kansas City . Gra ktora chce sie odkrywac.
Kolejny krok to Brass Birmingham. Wciaga od pierwszego zagrania odkrywanie mozliwosci to sama przyjemnosc jak lubicie pomóżdzyc nad ruchem to moze sie skonczyc czas rozgrywki jak w terraformacji ale mija niezauwazalnie. Na Marsie bardziej nam sie dłużyło. Teoretycznie da sie to zagrac 2 h ale mozna i 4 h. W kazdym razie kazda sekunda jest warta.
Zarowno mi jak i zonie spodobala sie rowniez cywilizacja poprzez wieki. Jednak jak raz zagrasz na apce to odechce sie mozolnej obslugi gry na planszy. U nas rowniez zostalo sprzedane, ale sama gra to klasa sama w sobie.
Terraformacja po wielkim wow po kilku partiach zaczela meczyc czasem rozgrywki na dwie osoby.
Everdell niby ladny ale czegos brak. Cyklady nam nie podeszly strasznie. Posiadłosc niestety też.
Zaczynalismy tez od Agricoli ale z czasem zmeczyla nas krotka kolderka i przeskoczylismy na Kawerne
Jednak z rzeczy ktore u nas siadły i zejsc nie moga to Great western trail super euro. Fanem westernow nie jestem ale puszczamy z żona muzyke country i wesolo pedzimy bydlo do Kansas City . Gra ktora chce sie odkrywac.
Kolejny krok to Brass Birmingham. Wciaga od pierwszego zagrania odkrywanie mozliwosci to sama przyjemnosc jak lubicie pomóżdzyc nad ruchem to moze sie skonczyc czas rozgrywki jak w terraformacji ale mija niezauwazalnie. Na Marsie bardziej nam sie dłużyło. Teoretycznie da sie to zagrac 2 h ale mozna i 4 h. W kazdym razie kazda sekunda jest warta.
Zarowno mi jak i zonie spodobala sie rowniez cywilizacja poprzez wieki. Jednak jak raz zagrasz na apce to odechce sie mozolnej obslugi gry na planszy. U nas rowniez zostalo sprzedane, ale sama gra to klasa sama w sobie.
Re: Co dalej?
Może zawiesisz oko nad tymi tytułami:
- Zamki Burgundii (dla mnie to must have, nie wiem dlaczego na początku podchodziłem do tej gry z rezerwą)
- Ganges
- Wyspa Skye
- Keyflower
- Endeavor (kiedy już mam nadzieję wyjdzie dodruk)
- Może na więcej osób El Grande (na eBay kleineinzeigen jest go pełno)
- Concordia (na forum krążą pogłoski o tegorocznym dodruku)
- Bruno
- Posty: 2025
- Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1503 times
- Been thanked: 1154 times
Re: Co dalej?
Spróbujcie poniższych - to gry bardzo ładne i z półki średniej lub średnio ciężkiej, w sam raz do wskoczenia w nie po tytułach, które wymieniłeś:
- Brzdęk. Nie drażnij smoka / Brzdęk w Kosmosie (zależnie, czy wolicie klimat fantasy czy SF) => przygodowy wyścig po punkty, z przymrużeniem oka,
- Viticulture (najlepiej od razu z dodatkiem Toskania) => klasyka euro, w atrakcyjnym dla zmysłów wydaniu,
- Pandemia, ewentualnie któraś z jej mutacji => klasyczna gra kooperacyjna i temat na czasie ; jest też wersja legacy (czyli z warstwą przygodową, gdzie w trakcie gry zmieniają się jej reguły, mapa itd.): Pandemia, sezon 1.
- Brzdęk. Nie drażnij smoka / Brzdęk w Kosmosie (zależnie, czy wolicie klimat fantasy czy SF) => przygodowy wyścig po punkty, z przymrużeniem oka,
- Viticulture (najlepiej od razu z dodatkiem Toskania) => klasyka euro, w atrakcyjnym dla zmysłów wydaniu,
- Pandemia, ewentualnie któraś z jej mutacji => klasyczna gra kooperacyjna i temat na czasie ; jest też wersja legacy (czyli z warstwą przygodową, gdzie w trakcie gry zmieniają się jej reguły, mapa itd.): Pandemia, sezon 1.
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Co dalej?
Skoro nie lubicie zbytnio negatywnej interakcji, to eurasy są zdecydowanie dla Was.
Zerknijcie na kilka gier z "włoskiej stajni": Tzolk'in (ktoś już wyżej o nim wspomniał), Lorenzo, Marco Polo.
Wszystkie one mają (przynajmniej) jedną wspólną cechę - gdy jakiś gracz wybierze dany obszar na planszy jako akcję, staje się on automatycznie droższy dla pozostałych. Jest to oczywiście zaimplementowane w różnej formie, ale ogólna idea jest taka sama. Nie ma tu zatem walenia się po pyskach, ale jest pole do subtelnych zagrywek, które mogą współgraczom pokrzyżować ich plany.
Jeśli natomiast wolelibyście grać zupełnie obok siebie, to przyjrzyjcie się grze Newton. Tam każdy robi co chce a jej siłą napędową są zmienne cele; jako że ich osiągnięcie wymaga jednak sporo czasu i zachodu, to o grze mógłbym spokojnie powiedzieć, że jest najbardziej strategiczną ze wszystkich wymienionych - tu trzeba od początku mieć jakiś plan na końcowe punktowanie i starać się go konsekwentnie realizować.
Była też mowa o Great Western Trail - to dobra gra i jest rzeczywiście nad czym myśleć, ale gra premiuje nas za tyle rzeczy, że ciężko od początku się w tym połapać i na dodatek kontrolować na bieżąco, bo punkty zliczamy dopiero pod koniec gry. Ponadto, ze względu na mnogość dostępnych akcji (ich pula zwiększa się wraz z pojawianiem się nowych budynków na planszy), może dość do sporego paraliżu decyzyjnego, co wydłuży czas rozgrywki, choć nie powiedziałbym, że dzięki temu emocje będą większe. Jak chcę zagrać w coś Pfistera "na szybko" to już wolę Blackout - pomijam, że gra obsługuje wariant jednoosobowy, co też jest na plus, ale w niej mamy dużo większą kontrolę nad samą grą, chociaż faktycznie może się ona wydawać bardziej pasjansowata niż GWT.
A tak ogólnie to polecam Troyes. I Brassa.
Zerknijcie na kilka gier z "włoskiej stajni": Tzolk'in (ktoś już wyżej o nim wspomniał), Lorenzo, Marco Polo.
Wszystkie one mają (przynajmniej) jedną wspólną cechę - gdy jakiś gracz wybierze dany obszar na planszy jako akcję, staje się on automatycznie droższy dla pozostałych. Jest to oczywiście zaimplementowane w różnej formie, ale ogólna idea jest taka sama. Nie ma tu zatem walenia się po pyskach, ale jest pole do subtelnych zagrywek, które mogą współgraczom pokrzyżować ich plany.
Jeśli natomiast wolelibyście grać zupełnie obok siebie, to przyjrzyjcie się grze Newton. Tam każdy robi co chce a jej siłą napędową są zmienne cele; jako że ich osiągnięcie wymaga jednak sporo czasu i zachodu, to o grze mógłbym spokojnie powiedzieć, że jest najbardziej strategiczną ze wszystkich wymienionych - tu trzeba od początku mieć jakiś plan na końcowe punktowanie i starać się go konsekwentnie realizować.
Była też mowa o Great Western Trail - to dobra gra i jest rzeczywiście nad czym myśleć, ale gra premiuje nas za tyle rzeczy, że ciężko od początku się w tym połapać i na dodatek kontrolować na bieżąco, bo punkty zliczamy dopiero pod koniec gry. Ponadto, ze względu na mnogość dostępnych akcji (ich pula zwiększa się wraz z pojawianiem się nowych budynków na planszy), może dość do sporego paraliżu decyzyjnego, co wydłuży czas rozgrywki, choć nie powiedziałbym, że dzięki temu emocje będą większe. Jak chcę zagrać w coś Pfistera "na szybko" to już wolę Blackout - pomijam, że gra obsługuje wariant jednoosobowy, co też jest na plus, ale w niej mamy dużo większą kontrolę nad samą grą, chociaż faktycznie może się ona wydawać bardziej pasjansowata niż GWT.
A tak ogólnie to polecam Troyes. I Brassa.
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Re: Co dalej?
Wow, dzięki za odpowiedzi! Zerknęłam już na kilka gier z Waszych poleceń i wszystkie wyglądają jak coś, czego moglibyśmy szukać Zaczniemy chyba od Tzolkina, a później pójdziemy dalej z Waszą listą
PS Czy naprawdę tylko my uważamy, że Terraformacji estetycznie kompletnie niczego nie brakuje? Oddaje w 100% klimat
PS Czy naprawdę tylko my uważamy, że Terraformacji estetycznie kompletnie niczego nie brakuje? Oddaje w 100% klimat
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8775
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2685 times
- Been thanked: 2362 times
Re: Co dalej?
Naprawdę, tylko Wy. Nawet wydawca tak nie uważa, bo wydaje Big Boksa przeładowanego plastikiem.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- arturmarek
- Posty: 1484
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 723 times
Re: Co dalej?
Padło dużo dobrych propozycji, więc dorzucę tylko dwie kooperacyjne:
Spirit Island: genialna gra kooperacyjna, na setki rozgrywek
Kroniki Zbrodni: bardzo ładnie wydana, raczej lekka "jednorazówka". Jeżeli szukacie czegoś w cięższycyh klimatach to bardzo polecam Detektywa od Trzewiczka
Spirit Island: genialna gra kooperacyjna, na setki rozgrywek
Kroniki Zbrodni: bardzo ładnie wydana, raczej lekka "jednorazówka". Jeżeli szukacie czegoś w cięższycyh klimatach to bardzo polecam Detektywa od Trzewiczka